sobota, 21 kwietnia 2012

Sprawiedliwość

Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka
gdyby wszyscy byli silni jak konie
gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości
gdyby każdy miał to samo
nikt nikomu nie byłby potrzebny

Dziękuję Ci że sprawiedliwość twoja jest nierównością
to co mam i to czego nie mam
nawet to czego nie mam komu dać
zawsze jest komuś potrzebne
jest noc żeby był dzień
ciemno żeby świeciła gwiazda
jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza
modlimy się bo inni się nie modlą
wierzymy bo inni nie wierzą
umieramy za tych co nie chcą umierać
kochamy bo innym serce wychłódło
list przybliża bo inny oddala
nierówni potrzebują siebie
im najłatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich
i odczytywać całość


ks. Jan Twardowski

sobota, 14 kwietnia 2012

Jesteś dziełem sztuki!

Każdy z nas nosi w sobie piękno. Cała sztuka polega na tym, by umieć je odkryć.

Byłeś kiedyś w muzeum? Widziałeś obok siebie sporo obrazów jednego autora?

Jedne niezauważone, inne tak interesujące, że nie da się oderwać od nich wzroku. A do tego kilka zupełnie niezrozumiałych malowideł.

Co to ma wspólnego z Tobą?
Jesteś dziełem sztuki!

To przecież Ty wisisz na jednej ze ścian muzeum świata. Większość ludzi mija Cię obojętnie, nie zwracają uwagi na Twoje barwy, Twoje piękno. A może jesteś dla nich dziełem niezrozumiałym, nudnym? I nieraz przez myśl przeszło Ci, że dobrze jest przypodobać się komuś. Wejść w ramy, które kreuje dzisiejszy świat. Ramy używek, ramy rozmiaru xxs, ramy wolnej miłości. Rzeczywiście, być może wtedy "podziwiało" by Cię więcej osób. Czy byłbyś wtedy lepszym dziełem sztuki?
Nie! Byłbyś plagiatem samego siebie.

Nie zmieniaj się, bądź sobą, bo jesteś dziełem sztuki!

Dlaczego? Bo Twoja prawdziwość, Twoje naturalne barwy zachwycają kilkoro szaleńców, którzy Ciebie uwielbiają, patrzą nie mogąc oderwać wzroku. Tak, kochają Cię takim dziełem jakim jesteś. Pamiętaj, że stworzył Cię Artysta, jesteś wynikiem jego ciężkiej pracy. Chciał byś był taki, jaki jesteś. Podobał się wybranym.

A może lepiej by było na tym świecie bez Ciebie? Po co Twoje marne życie? Nikt nie poświęca Ci tyle uwagi, ile byś chciał. A wyobrażasz sobie w muzeum pustą ścianę? Czegoś na niej brakuje, jednego dzieła. I co? Cała wystawa traci sens. Podobnie jest z Tobą. Bez Ciebie, to już nie to samo. Być może ktoś, kto Cię spotkał zmienił swoje życie. Skąd wiesz, że nie uratowałeś komuś życia będąc w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie. A może ktoś patrząc na Twój obraz życia uśmiecha się, bierze przykład?
Wiesz co to znaczy, że ktoś uśmiecha się DZIĘKI TOBIE? To znaczy, że jest szczęśliwy.
Dajesz innym szczęście, dajesz siebie, jesteś wyjątkowy i takiego Ciebie świat potrzebuje. Owszem, czasami będziesz potrzebował renowacji, co wtedy? Wtedy oddaj się w ręce Artysty.

Wróćmy jeszcze do muzeum. Niektórzy patrząc na obraz myślą, że nie daliby złamanego grosza za taką tandetę. Inni zapłaciliby miliony, żeby tą "tandetę" mieć u siebie. Rozumiesz? Nie dla wszystkich ociekasz zajebistością, ale po co Ci wszyscy?

Artysta nigdy nie tworzy dzieła po nic. Dla Niego wszystko ma głębszy sens. Dla NIEGO jesteś bezcenny. On Cię nie kupił, On Cię stworzył!

Pamiętaj, jesteś dziełem sztuki - sztuki się nie ocenia, sztukę się podziwia! :)

– Czy jestem piękny?
– Stworzyłem cię, żeby upiększyć świat.
– Czy jestem piękny?
– Daj spokój tym banałom. Nie chciałem, żebyś był piękny, byłbym cię uprzedził, chciałem żebyś był jedyny, dziwny, niepowtarzalny, całkiem inny! Co za upajający sukces! Gdybyś się zobaczył, mój drogi...
– Proszę dać mi lusterko.
– Jeszcze nie, za wcześnie. Nikomu nie wolno wchodzić do pracowni malarza. Nawet tobie!
– Jak wyglądam, do czego jestem podobny?
– Nie jesteś podobny do niczego znanego, ponieważ sztuka nie jest imitacją. Jesteś moim dziełem. Moją prawdą.

środa, 4 kwietnia 2012

Święta, Święta i po... ptokach

Jedna kropla miłości jest więcej warta niż ocean dobrych chęci i rozumu.

Cytat nie jest ani specjalnie świąteczny, ani z Biblii. Chociaż, czy aby na pewno?

Najbardziej zakręceni chrześcijanie pewnie wariują ze szczęścia w ten świąteczny czas Zmartwychwstania. Inni, mniej "nakręceni" na otwarcie Bram Niebios, myślą sobie, że dobrze jest uczcić taki wyjątkowy czas spędzając go na spotkaniu z Panem. A ci, którzy w ogóle nie przywiązują wagi do tego, że Ktoś oddał za nich życie przynajmniej mają wolne.
Jestem pod wrażeniem dwóch pierwszych przykładów, które podałam "szaleństwo ze szczęścia" Zmartwychwstania albo zbliżanie się dzień po dniu Wielkiego Tygodnia do męki i śmierci Najwyższego.

Ale czy Zmartwychwstanie dokonuje się tylko podczas Rezurekcji, czy męka i śmierć to tylko Msze i nabożeństwa w których będziemy uczestniczyć? Jak pokazać komuś dla kogo Bóg jest absurdem i pomyłką, że rzeczywiście świętujemy wyjątkowy czas? Że to jednak coś w nas zmienia?

Czy zmartwychwstaje Twoja cierpliwość kiedy stoisz w kolejce w sklepie?

Czy zmartwychwstaje Twoja radość, nie tylko ta wobec najbliższych, ale przede wszystkim ta, do których przekonany nie jesteś?

Czy zmartwychwstaje Twoja nadzieja, wobec wielkich planów, które miałeś?

Czy zmartwychwstaje Twoje dobro, nie chodzi mi o wrzucanie złotówki biednemu, ale dobro, które być może powinieneś dać osobie, która siedzi obok Ciebie uśmiechnięta. Albo, co gorsze dobro względem osób, które wyrządzili Ci jakąkolwiek krzywdę?
co za tym idzie... Czy zmartwychwstaje Twoje przebaczenie?
Czy zmartwychwstaje Twoja miłość? No właśnie, kiedy ostatni raz powiedziałeś kocham ludziom? Kiedy mówiłeś im, że są dla Ciebie ważni, że bez nich byłbyś nikim, że bez nich nie poznałbyś tak dobrze Twojego Ojca, który jest w Niebie!

Człowieku, Zmartwychwstajesz?

czy znowu jest tak samo jak rok, dwa, trzy lata temu...?

Kropla miłości znaczy więcej niż ocean rozumu.
Odrobina Twojego zmartwychwstania jest więcej warta, niż cały Wielki Tydzień spędzony na kolanach.


Jezus nie Zmartwychwstaje dla tradycji, On już dwa tysiące lat temu otworzył Ci drogę do Nieba.
Od Ciebie zależy, czy otworzysz odpowiednie drzwi na końcu tej drogi.
Święta to taki Bonus do Twojego Zmartwychwstania, choć zaleca się zawsze być żywym ;)