środa, 29 lutego 2012

Idźcie na cały świat i głoście - PRZECZYTAJ!

Tytuł brzmi patetycznie, nie pasuje do dzisiejszych wyluzowanych młodych ludzi, dla których Kościół jest często nieciekawą alternatywą.

Łatwo mówić o swojej wierze, o żywym Chrystusie, który Cię kocha nawet w chwili niepowodzenia.
Kiedy łatwo o Nim mówić?
Wtedy, gdy dobrze Ci się wiedzie, kiedy nie masz Mu nic do zarzucenia, kiedy przeżyłeś owocne rekolekcje, kiedy spotkał Cię cud. Szczególnie dobrze, o ile nie najlepiej, mówi się o Nim kiedy jesteś wśród ludzi, którzy są Go podobnie pewni jak Ty.

Ci, którzy w Niego wierzą, chcą Go nieść dalej, tylko gdzie? Do innych . . . WIERZĄCYCH?
Zapewne słyszałeś setki świadectw, budujących słów o łasce, obecności i Jego Miłości, którą odczuwasz każdego dnia.
Tylko, czy potrafisz wynieść drzewo z lasu?
Właśnie, z naszą wiarą jest trochę tak, że na największą skalę mówi się o Bogu "w lesie". Kościół jest lasem, my drzewami. Kazania - w Kościele, świadectwa - we wspólnotach i rekolekcjach. I nie mam wcale na myśli tego, byś tam nie mówił o Bogu. Mów o Nim jak najwięcej - swoim doświadczaniem Boga zakorzeniasz inne drzewa. Bardzo rzadko mówi się o Nim w miejscach dla Boga zamkniętych.

Ale, czy jesteśmy na tyle silni, by zasadzić drzewo na pustyni?
Teoretycznie rzecz niewykonalna. Może to osiągalne dla teologów, biblistów, czy też ludzi "głębszej wiary" - nic bardziej mylnego. Twoje słabości mogą stać się Twoją siłą.
W żadnym Kościele, czy na dniach skupienia nie spotkasz niewierzących - ludzi całkowicie oddalonych od Taty. Niewierzących częściej spotkasz w klubie, czy siądziesz z nimi "przy wódce" - tak, wbrew pozorom katolik, zwany częściej KATOLEM, pija wódkę, a mimo to, nie zmniejszają się radykalnie jego szanse na świętość. Fajne, prawda? Ale dzisiaj nie o tym, co katolowi wolno, a czego nie.
Swoim tekstem nie zachęcam Cię także do picia wódki ani włóczenia się po największych spelunach. Do czego chcę Cię zachęcić? Nie bój się mówić o Nim nigdzie, zasadź choćby mały korzeń Boga na największym pustkowiu, być może obumrze, ale jaką masz pewność, że nie wyrośnie w odpowiednim czasie? Nie zamykaj się z drzewem tylko w lesie. Otwórz się na niewierzących, na zaczarowanych wszystkim, tylko nie Bogiem. Oni nawet nie wiedzą jak bardzo Cię potrzebują.

Idźcie na cały świat i głoście

Bóg Cię wysyła w najróżniejsze miejsca, jesteś jego dzielnym pokojowym, choć może często słabym, ale Żołnierzem - działasz w najlepszej Armii! Armii Pana. Zanieś Boga rebeliantom! :)

Banalna komedia o Bogu

akt 1

Wykształcony i Fajny On: Spróbuj mi udowodnić, że Bóg istnieje.
Niewykształcona Ona: Spróbuj mi udowodnić, że istnieje powietrze.

dlaczego zapada cisza?

poniedziałek, 6 lutego 2012

Przypadek?

przypadkowe spotkanie jest czymś najmniej przypadkowym w naszym życiu


Zapewne wiele razy tak miałeś. Pytałeś siebie, co ja tu robię, czemu tu jestem? Dlaczego spotykam takich, a nie innych ludzi? Jak to się stało?
Wielu wierzy w przeznaczenie, horoskopy, gwiazdy inni myślą, że to nie ma żadnego znaczenia. Życie toczy się przypadkowym torem.
A mnie fascynuje plan ułożony przez Niego! Prowadzi mnie przez krainy największego Słońca i bagna. Pokazuje wszystkie zakątki. Mam wrażenie, że kiedy stwarzał Świat myślał tylko o mnie i mojej drodze do Niego. Co z tego, że się gubię, przecież przez to, też chce mnie czegoś nauczyć, gdzieś zaprowadzić.
Zabiera ludzi, których kocham, nie pozwala iść tam gdzie ja chcę. Prowadzi czasami za rękę, częściej za kołnierz. Jest przy mnie gdziekolwiek bym nie poszła. Z największego błota prowadzi mnie na najpiękniejsze łąki.
Wciąż mi coś pokazuje. Przy każdym kroku jest przy mnie.

Gdy pójdziesz przez wody, Ja będę z tobą,
i gdy przez rzeki, nie zatopią ciebie.
Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się,
i nie strawi cię płomień.
Albowiem Ja jestem Pan, twój Bóg.